Strona Główna
 Od autorów
 Kontakt
 Położenie Babicy
 Historia
 Miejscowości
 Kościoła
 Szkoły
 Wybitni Babiczanie
 Dominowie
    ks. B. Domino
    ks. H. Domino
    ks. J. Domino
    ks. S. Domino
    Księża Bliźniacy
 M. Jarochowska
 dr A. Kuś
 mjr dr W. Kuś
 O. B. Łubieński
 płk A. Mac
 nacz. UG  A. Mac
 ks. prałat J. Mac
 nauczyciel L. Mac
 prof. B. Piątkiewicz
 Pinińscy
 Procheńscy
 hr. gen. R. Sołtyk
 ppłk J. Szczepan
 poseł A. Szmigiel
 płk J. Wójcik
 prof. dr hab. S. Wójcik
 Ciekawe miejsca
 Dwór Babicki
 Miejsce martyrologii
 Kapliczki
 Ciekawostki
 Misteria w Babicy
 Przysiółki
 Emigracja
 Kultura ludowa
 Szlaki turystyczne
 Galeria
 Kościół parafialny
 Krajobraz Babicy
  Piękne widoki 



BABICA - Strona domowa

Pułkownik Aleksander Mac - na historycznym szlaku spod Lenino do Warszawy  


     Być może tą informacją zaskoczę. Pułkownik Aleksander (Leonard) Mac rodem z Babicy, był podczas wojny dowódcą Pierwszego Samodzielnego Batalionu Kobiecego im. Emilii Plater!

   

     Wbrew pozorom ta regularna jednostka wojskowa Ludowego Wojska Polskiego była typowym bojowym batalionem. W jej skład wchodziło: dowództwo, szkoła podoficerska, dwie kompanie piechoty, kompania ciężkich karabinów maszynowych, kompania rgppanc, pluton moździerzy, pluton rozpoznawczy, pluton łączności, pluton sanitarny, pluton saperów oraz pluton gospodarczy. Sformowany został więc na wzór podobnych jednostek w Armii Radzieckiej. Taka była konieczność i wola sojusznika.

              

       

                     Pierwszy Samodzielny Batalion Kobiecy                            Sztandar Samodzielnego Batalionu Kobiecego
                                       im. Emilii Plater                                                                                 
im. Emilii Plater

              

     Sformowany w obozie sieleckim na podstawie rozkazu 1 Korpusu Polskiego w ZSRR nr 1 z dnia 19 sierpnia 1943 r. jako samodzielny bojowy oddział 1 KP, następnie wykorzystywany był jako batalion wartowniczy, od 1 kwietnia 1944 r. podporządkowany dowództwu 1 Armii Wojska Polskiego, a od 21 marca 1945 r. sztabowi Generalnemu Wojska Polskiego w Warszawie. Po zakończeniu działań wojennych, w związku z ogólna akcją demobilizacyjną, wiele jednostek wojskowych zostało rozformowanych, w tym także Samodzielny Batalion Kobiecy (Rozkazem Naczelnego Dowódcy Wojska Polskiego z 25 marca 1945 r. nr 0263/org.).  

 

     Tak się złożyło, że porucznik Aleksander Mac był dowódcą popularnych później „Platerówek” w okresie od 1 sierpnia do 29 grudnia 1943 r. oraz w okresie późniejszym będąc wówczas już kapitanem WP tj. od 27 lipca do 12 listopada 1944 r. Nadmienić tu muszę, że w okresie przygotowawczym tj. od 1 do 30 lipca 1943 r. dowodził nimi por. Zygmunt Sobolewski, a ppor. Aleksander Mac był wtedy zastępcą dowódcy do spraw liniowych.

                         

              

             

      

                     

    Kadra dowódcza Samodzielnego Batalionu Kobiecego,
         płk Aleksandrem Mac (w środku, ósmy od lewej)     

   

     Na podstawie zachowanych relacji należy stwierdzić,  że Aleksander (Leonard) Mac był wyjątkowym oficerem, gorącym patriotą, wielkim Polakiem i wyjątkowym żołnierzem. Gdy 10 lipca 1943 r. przybył do batalionu, od pierwszej chwili przystąpił do szkolenia. Uznawał to za najważniejsze zadanie i się nie mylił. Później okazało się, że najlepiej wyszkolone kobiety zostały skierowane do szkoły podoficerskiej.

        

                                               Szlak Pierwszego Samodzielnego Batalionu Kobiecego im. Emilii Plater

                           

     Wiele trudu kosztowało go także przygotowanie kobiet do uroczystej przysięgi wojskowej, która odbyła się 15 lipca. Ile trudu i wysiłku kosztowało przygotowanie tak surowego elementu do przysięgi, a zwłaszcza do defilady, świadczył zachowany zapis, że wieczorem w jej przededniu, ppor. Mac mógł mówić tylko szeptem. Polskie kobiety złożonej przysięgi dochowały. Mężnie znosiły trudy wojenne, a gdy zaszła potrzeba - przelewały krew. Częstym, niemal codziennym gościem batalionu był kapelan dywizyjny ks. Wihelm Franciszek Kubisz oraz generał  Zygmunt Berling a później także generał  Karol Świerczewski.
        

                  Uroczyste wręczenie broni przez zastępcę dowódcy
                                        ppor. Aleksandra Maca
        

     Kobiety pełniły służbę wzorowo służbę wartowniczą. Nie była ona pozbawiona elementów humorystycznych. Surowa wartowniczka potrafiła bowiem przez parę godzin przetrzymywać śmiałka na ziemi, który nie znając hasła ruszył na „nocny rekonesans”. Trafiło się to i bezpośrednim przełożonym. Por. Mac gdy został dowódcą batalionu, o każdej porze dnia kontrolował praktyczne przygotowanie batalionu do służby wartowniczej. W swojej relacji stwierdził m.in. że kobieta na posterunku, to więcej aniżeli sam regulamin. „Jeżeli na posterunku stoi kobieta-wartownik, dla uniknięcia przykrych konsekwencji, lepiej ją obejść z daleka. Gwarancja zabezpieczenia strzeżonego posterunku, ścisłego przestrzegania regulaminu i wytycznych przełożonych była stu procentowa” - napisał por. Mac.

 

     Kobiety często przewyższały mężczyzn w wytrwałości i odporności na trudy służby wojskowej i walki, przede wszystkim dzięki swej pracowitości, sumienności, sile woli i ducha, cierpliwości, dokładności oraz zdolności do największych poświęceń. Nie jest to, oczywiście równoznaczne z ich zdolnością do wykonywania zadań bojowych na równi z mężczyznami.

 

     Pułkownik Aleksander Mac urodził się w Babicy 30 września 1913 r. w rodzinie Henryka i Anny zd. Bieda. Rodzice wykształcili go na nauczyciela. Służbę wojskową przed wojną pełnił w okresie od 1 września 1934 r. do 30 września 1935 r. W Ludowym Wojsku Polskim w okresie od 22 maja 1943 r. do 5 maja 1950 r.

 

    Aleksander Mac służył przed II wojną światową w V Pułku Strzelców Podhalańskich w Przemyślu i tam jako tytularny kapral dowodził drużyną strzelców na trasie przejazdu zwłok marszałka Piłsudskiego w maju 1935 r. na trasie Warszawa-Kraków. Zawsze opowiadał o bardzo uroczystej formie tego pogrzebu.
Macierzystą jednostką, w której został awansowany na pierwszy stopień oficerski był 2 Pułk Strzelców Podhalańskich w Sanoku.

 
    W latach 1936-1939 pracował w 12 Baonie Korpusu Ochrony Pogranicza w miejscowości Skałat woj. tarnopolskie jako instruktor oświaty i propagandy KOP. W sierpniu zmobilizowany do służby czynnej dowodzi plutonem CKM w kompani baonu. 17 września 1939 roku po krótkiej walce z Sowietami baon wycofuję się do miejscowości Sorocko, gdzie będąc w okrążeniu jego dowódca płk Franciszek Janusz dokonuje rozwiązania jednostki.

 

    W 1939 r. znalazł się na terenie Związku Radzieckiego i tam przebywał do czasu powołania go do nowo formowanej 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Został wyznaczony na stanowisko dowódcy kompanii w 2 Pułku Piechoty, po czym oddelegowany na zastępcę dowódcy samodzielnego baonu kobiecego, o czym już wspomniałem.

 
   
Po powrocie do Skałatu, zostaje zadenuncjowany i jako oficer uwięziony w Podwołoczyskach, następnie Tarnopolu i skierowany do oficerskiego obozu w Starobielsku. Otrzymuje 10-letni wyrok ciężkich robót i opuszcza obóz skierowany do Archangielska nad Morzem Białym. Pracuje przy wyrębie lasu. Następnie wywieziony zostaje w okolice Omska i dopiero stamtąd trafia do I Armii Wojska Polskiego. Śmierci w Starobielsku unika, gdyż jako młody stażem i wiekiem podporucznik pochodzący z terenów zaanektowanych przez Sowietów, podpisuje dokument potwierdzający jego sowieckie obywatelstwo. Z dokumentów wynika, że uratowało się 248 ludzi z obozu. Reszta została rozstrzelana.

 

     Był człowiekiem energicznym, niezwykle wymagającym, dobrze przygotowanym do obowiązków dowódcy, a przy tym przystojnym. „Był szalenie wymagający... przystojny - wysoki, szczupły brunet. Nie jednej babce podobał się, ale prawie wszystkie unikały go w obawie, jak się wówczas mówiło, aby nie podpaść” - tak oceniała swojego dowódcę jedna z podwładnych. Anna Wojewoda–Dołęgowska po latach w swoich wspomnieniach napisała tak: „Por. Mac był dowódcą o surowych zasadach, bardzo wymagający, a czasami bezwzględny, obiecał sobie, że z „bab” zrobi prawdziwych żołnierzy i dokonał tego”. Pomimo surowych zasad potrafił należycie dbać o zaopatrzenie, umundurowanie i sprawy sanitarno-higieniczne. Cieszył się wyjątkowym zaufaniem podwładnych. Podkreślał szczególną rolę jaką mogą odegrać na stanowiskach sztabowych, np. dyżurnych telefonistek. 

 

     Po pożegnaniu się z tym batalionem od stycznia do kwietnia 1944 r. był zastępcą dowódcy samodzielnego baonu rozpoznawczego I Korpusu Polskiego w Kiwercach. Od kwietnia do lipca 1944 r. wypełniał obowiązki zastępcy komendanta szkoły oficerskiej do spraw polityczno-wychowawczych I Korpusu, pod dowództwem generała Zygmunta Berlinga. W sierpniu 1944r. dowodził batalionem w trakcie Powstania Warszawskiego i kobiety przeprawiały się przez Wisłę na drugą stronę (Czerniaków), na pomoc walczącym Powstańcom. 

 
    Mając na uwadze fakt, że przed wojną płk Mac przeszedł szkolenie wywiadowcze w 10 placówce wywiadowczej w Tarnopolu, a więc był nieformalnym oficerem tzw. dwójki, co jest udokumentowane w archiwum straży granicznej w Szczecinie, to trzeba przyznać że, miał i tak dużo szczęścia i uniknął losu tysięcy oficerów zamordowanych w Bykowni.

 

     Po zakończeniu działań wojennych rozkazem Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego z 7 września 1945 r. został komendantem miasta Poznania. Później wykonywał kilka odpowiedzialnych funkcji dowódczych i sztabowych. Ostatnim jego stanowiskiem było dowodzenie w okresie od października 1947 r. do maja 1950 r. Jednostką Wojskową nr 3579 w Stargardzie n. Iną. Powodem wyrzucenia pułkownika Aleksandra Maca z Wojska Polskiego był fakt prowadzenia regularnie 12-go pułku piechoty na niedzielne msze święte, odbywające się w stargardzkiej katedrze. 

 

     Za swoją wzorowa postawę, wybitną troskę o podległych mu podwładnych i zasługi bojowe, został odznaczony w 1945 r. Krzyżem Grunwaldu III Klasy, a w 1946 r. Srebrnym Krzyżem Zasługi. W okresie późniejszym odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Był także aktywnym działaczem Rady Naczelnej Związku Bojowników o Wolność i Demokrację, wybranym na członka rady podczas VII Kongresu ZBoWiD, który obradował w Warszawie w dniach 4-5 maja 1985 r. W stanie spoczynku został mianowany do stopnia pułkownika Wojska Polskiego.               

 

     Po zwolnieniu go ze służby wojskowej, przez pewien okres pracował jako kierownik planowania TOR Szczecin-Warszawa, w Zjednoczeniu Budownictwa Mieszkaniowego Warszawa 2 jako kierownik administracyjno-gospodarczy, w Przedsiębiorstwie Robót Elewacyjnych jako starszy inspektor gospodarki materiałowej, w drukarni Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, a później jako referent w Szpitalu Grochowskim w Warszawie. Nigdy nie wstąpił do żadnej partii politycznej. Był jedynie członkiem związków zawodowych.
 

    
Na zdjęciu małżonkowie Aleksander         Grób płk A. Maca na cmentarzu    
i Helena Mac w chwili zawierania                        Powązki - Warszawa           
związku małżeńskiego w lutym 1961 r                                                                      

     

    Aleksander i Helena Macowie mieli dwóch synów - Aleksandra i Michała. Płk Aleksander Mac zmarł w Warszawie 11 sierpnia 1985 r. w wieku 72 lat i został pochowany na Cmentarzu na Powązkach.

    




                                                                                                                                                Źródło:
                                                                                                                                        Zdzisław Domino
                   
Copyright by Michał Mac